Otóż po obfotografowaniu swoich własnych Dzieci ze wszystkich stron, postanowiłam poszerzyć horyzont i z czystej przyjemności przez całe lato spotykałam się z Mamami i ich Dziećmi, znajomymi i nieznajomymi, na przemiłych, często bardzo inspirujących spacerach, nadal fotografując dzieciaki.
Zupełnie po amatorsku, spontanicznie, ale jakby mimochodem mnóstwo się w trakcie ucząc.
Kiedy uzbierała mi się całkiem już pokaźna galeryjka, postanowiłam założyć sobie coś w rodzaju fotobloga z krótkimi fotorelacjami z tychże spacerów.
Zatem do dzieła!
To my - z moimi osobistymi pociechami - i aparatem. Foto zrobione przez dzieciowego Tatkę starym analogowym (sic!) pentaxem.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz