W rolach głównych: Ania, Benio i Jonathanek - wtedy jeszcze w brzuszku, teraz już na zewnątrz :).
Sesja, nie dość że sympatyczna, to jeszcze dla mnie dość sentymentalna, bo Benio (cudny, "przytulankowy" - jak ja to nazywam:) - chłopczyk) w wieku mojego Emilka, a Jonathanek - w takim wieku jak Emilek wtedy, kiedy mój Albert był taki jak Benio... :D. Namieszałam może, ale spotkanie z Anią i jej dzieciakami przywołało trochę fajnych wspomnień z czasów mojej własnej drugiej ciąży, kiedy tak samo spacerowałam sobie po krakowskim Rynku, po Brackiej i po Plantach z Albertem za rączkę z Emilem w brzuchu :)





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz