Zdjęcia Weroniki i Asi, z którymi już się znamy od dawniejszych czasów - niebawem.
A tymczasem: Ania z małą Różą. Braciszka Róży, Stasia mało jest na fotach, bo nie miał, bidulek, nastroju do pozowania. Tym cieplejsze pozdrowienia dla Maluszka!







W relacjonowaniu najbardziej lubię wierność rzeczywistości: naturalne, spontaniczne sytuacje, prawdziwe emocje, w fotografowaniu - światło zastane, niezaaranżowane miejsca, prawdziwe zdarzenia. Jeśli podobają Ci się zamieszczone na blogu zdjęcia, serdecznie zapraszam na sesję, która może odbyć się w plenerze, w domu, w każdym innym wybranym przez Ciebie miejscu, a także w studiu fotograficznym. Kontakt: beotia@gazeta.pl, gg 2662001
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz