Z pasji fotografuję cudowne lata – dzieciństwo i pierwsze rodzicielskie doświadczenia. Uwielbiam chwytać w locie emocje, momenty dziecięcego skupienia i dynamicznej zabawy, chwile intymności pomiędzy rodzicami a dzieckiem... Moje sesje to wspólna zabawa i dyskretne towarzyszenie dzieciom w ich zajęciach: na spacerze, w domu, na placu zabaw, w piaskownicy i na huśtawce, żeby uchwycić je w naturalny, spontaniczny sposób. Żeby utrwalone na fotografii momenty mogły się zmienić w żywe wspomnienia.

Cudowne lata

W relacjonowaniu najbardziej lubię wierność rzeczywistości: naturalne, spontaniczne sytuacje, prawdziwe emocje, w fotografowaniu - światło zastane, niezaaranżowane miejsca, prawdziwe zdarzenia. Jeśli podobają Ci się zamieszczone na blogu zdjęcia, serdecznie zapraszam na sesję, która może odbyć się w plenerze, w domu, w każdym innym wybranym przez Ciebie miejscu, a także w studiu fotograficznym. Kontakt: beotia@gazeta.pl, gg 2662001

sobota, 20 października 2012

Klub coacha

Niedawno miałam przyjemność spotkać się z bywalcami bielskiego Klubu Coacha i przedstawić im ideę fotocoachingu.
Dominice Borowskiej-Stasicy, szefowej Centrum Inicjowania Zmian, serdecznie dziękuję za zaproszenie, a wszystkim Uczestnikom - za inspirujący, spędzony wspólnie czas!


 










wtorek, 24 lipca 2012

Z Wrocławia do Krakowa

Taki cudny foto-spacerek miałam przyjemność zaliczyć wczesnym porankiem ubiegłej niedzieli, że aż nie wiem, od czego by tu zacząć...
Może od tego, że dawno już nie dane mi była zaliczyć tak fajnej pod każdym względem sesji :) - i pod względem inspiracji, i lekkości wykonania, i przyjemności późniejszej obróbki, ale przede wszystkim - pod względem towarzystwa modeli, którym mogłam się cieszyć w czasie tej pracy.
A było to towarzystwo Ady, Przemka i małego Leonka - bohaterów dzisiejszej blogowej galerii.
Rodzinka przyjechała na weekendową wycieczkę do Krakowa z Wrocławia, toteż nasz spacer odbywał się po starym mieście, żeby goście mogli zakosztować nieco krakowskich klimatów.
A oto efekty tej niedzielnej wędrówki:


Zaczynamy w okolicach Placu Mariackiego, z Sukiennicami w tle - mały rowerzysta zwarty i gotowy :)

 




  
Stolarska - moja sentymentalna okolica - nie do pominięcia :)





Przy okazji dowiedzielismy się, że metalowy zwierz-nie-zwierz, po którym zwykle wspinają się dzieci, kiedy tamtędy przechodzimy, to porządne dzieło sztuki - rzeźba wykonana zmateriałów wziętych z Nowej Huty przez prawdziwego rzeźbiarza:






Krótkie , ale radosne posiedzenie przy Poselskiej:













A to już Kanonicza:


























Plac św. Magdaleny




I kolejna sentymentalna - herbaciana i seminaryjna Gołębia :)










Ogród profesorski przy Collegium Maius




I fontanna na Placu Szczepańskim




A na koniec - zasłużone pyszne drugie śniadanie w Charlotte










Dziękuję Wam, Kochani, za ten przemiły poranek! I mam nadzieję, że do zobaczenia!

Obserwatorzy

Kontakt