Parę dni temu wstawiłam sam początek naszego mroźnego spaceru z Basią, dziś jego ciąg dalszy.
Ponieważ to był pierwszy z serii mroźnych dni tej zimy, nie dałyśmy rady długo wędrować po Plantach - trzeba się było gdzieś schronić przed chłodem.
I tak trochę z zmierzenia, a trochę mimochodem wyszła nam sesja z wątkiem lekko metafizycznym w tle :). Może to również dlatego, że Basia jest wyjątkowo delikatną, efemeryczną, uduchowioną dziewczyną :)
Z pasji fotografuję cudowne lata – dzieciństwo i pierwsze rodzicielskie doświadczenia. Uwielbiam chwytać w locie emocje, momenty dziecięcego skupienia i dynamicznej zabawy, chwile intymności pomiędzy rodzicami a dzieckiem... Moje sesje to wspólna zabawa i dyskretne towarzyszenie dzieciom w ich zajęciach: na spacerze, w domu, na placu zabaw, w piaskownicy i na huśtawce, żeby uchwycić je w naturalny, spontaniczny sposób. Żeby utrwalone na fotografii momenty mogły się zmienić w żywe wspomnienia.
W relacjonowaniu najbardziej lubię wierność rzeczywistości: naturalne, spontaniczne sytuacje, prawdziwe emocje, w fotografowaniu - światło zastane, niezaaranżowane miejsca, prawdziwe zdarzenia. Jeśli podobają Ci się zamieszczone na blogu zdjęcia, serdecznie zapraszam na sesję, która może odbyć się w plenerze, w domu, w każdym innym wybranym przez Ciebie miejscu, a także w studiu fotograficznym. Kontakt: beotia@gazeta.pl, gg 2662001
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obserwatorzy
Archiwum bloga
-
►
2011
(36)
- ► października (9)
-
►
2010
(15)
- ► października (1)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz