Pod wieczór w Nowy Rok Emil zafundował sobie tzw. ranę tłuczoną potylicy - jak to fachowo opisano w szpitalu. Trzeba było jechać na SOR i szyć. Lekarz kazał obserwować Emila przez kolejną dobę, czy nic niepokojącego nie będzie się działo w związku ze stłuczeniem głowy. W efekcie cały kolejny dzień spędziliśmy razem, na fajnej wycieczce na starym mieście. Matka wreszcie - całkiem spontanicznie - kupiła sobie zimową kurtkę na wyprzedaży, dzieci poszalały, pooglądały bożonarodzeniowe budy, zwiedziły przepiękną wystawę krakowskich szopek w Muzeum Historycznym... Warto było ;).
Z pasji fotografuję cudowne lata – dzieciństwo i pierwsze rodzicielskie doświadczenia. Uwielbiam chwytać w locie emocje, momenty dziecięcego skupienia i dynamicznej zabawy, chwile intymności pomiędzy rodzicami a dzieckiem... Moje sesje to wspólna zabawa i dyskretne towarzyszenie dzieciom w ich zajęciach: na spacerze, w domu, na placu zabaw, w piaskownicy i na huśtawce, żeby uchwycić je w naturalny, spontaniczny sposób. Żeby utrwalone na fotografii momenty mogły się zmienić w żywe wspomnienia.
W relacjonowaniu najbardziej lubię wierność rzeczywistości: naturalne, spontaniczne sytuacje, prawdziwe emocje, w fotografowaniu - światło zastane, niezaaranżowane miejsca, prawdziwe zdarzenia. Jeśli podobają Ci się zamieszczone na blogu zdjęcia, serdecznie zapraszam na sesję, która może odbyć się w plenerze, w domu, w każdym innym wybranym przez Ciebie miejscu, a także w studiu fotograficznym. Kontakt: beotia@gazeta.pl, gg 2662001
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz