Z pasji fotografuję cudowne lata – dzieciństwo i pierwsze rodzicielskie doświadczenia. Uwielbiam chwytać w locie emocje, momenty dziecięcego skupienia i dynamicznej zabawy, chwile intymności pomiędzy rodzicami a dzieckiem... Moje sesje to wspólna zabawa i dyskretne towarzyszenie dzieciom w ich zajęciach: na spacerze, w domu, na placu zabaw, w piaskownicy i na huśtawce, żeby uchwycić je w naturalny, spontaniczny sposób. Żeby utrwalone na fotografii momenty mogły się zmienić w żywe wspomnienia.

W relacjonowaniu najbardziej lubię wierność rzeczywistości: naturalne, spontaniczne sytuacje, prawdziwe emocje, w fotografowaniu - światło zastane, niezaaranżowane miejsca, prawdziwe zdarzenia. Jeśli podobają Ci się zamieszczone na blogu zdjęcia, serdecznie zapraszam na sesję, która może odbyć się w plenerze, w domu, w każdym innym wybranym przez Ciebie miejscu, a także w studiu fotograficznym. Kontakt: beotia@gazeta.pl, gg 2662001

czwartek, 19 sierpnia 2010

Beniamin i Jonathan w Krakowie

Sierpniowe, złote popołudnia powoli zmierzchającego lata. W ciepłym świetle niknącego nad dachami kamienic słońca grzeją się kawiarniane ogródki, promień purpurowego blasku uwięziony w kieliszku wina.
Szczyt turystycznego sezonu jakby mija, staromiejskie uliczki nadal huczą gwarem, ale coraz senniejszym, coraz powolniejszym, stygnącym w blasku dogasającego lata.

Taki dzień jak ten - wymarzony na spacer po krakowskim Rynku.
Wczoraj tam właśnie spotkaliśmy się z Anią, Alanem, Beniaminem i Jonathanem. Przy czym z Anią i Beniaminem - już po raz kolejny, bo ostatnio widzieliśmy się w okolicach czerwca ubiegłego roku . Od tamtej pory Jonathan zdążył się przenieść z maminego brzucha do chusty i jeszcze nieźle urosnąć ;). A tym razem mieliśmy okazję poznać jeszcze tatę chłopaków.

Oto efekt naszego spaceru po sierpniowym Krakowie:



































Dziękuję za przemiłe spotkanie!

Nad morzem

Wakacje: wilgotna, pachnąca otwartym morskim przestworem plaża, wilgotne, naelektryzowane powietrze po sztormie, mantryczny szum sinego Bałtyku, zalewane falą ślady stóp na mokrym piasku...
I wielki raj dla dzieci:


Obserwatorzy

Kontakt